12 marca 2008

Czas dwukółkowy zacząć!


No i stało się...
Udało mi się wkońcu zacząć nowy rowerowy sezon. Niestety samemu jak narazie, ale to stan przejściowy. Anusia i Brzuch leżą grzecznie w domu i wypoczywają, a mi udało się dzisiaj pokonać ponad 250 m przewyższenia i nawet mnie kolana zbytnio nie bolą... gorzej będzie z "czterema literami" za kilka dni. Pogoda jest super do tego typu wycieczek, choć im wyżej tym temperatura niższa. Górskie strumyki, pościnane pale, nic tylko wyginać haki przerzutek i łamać klocki w hamulcach... Ciekawe kiedy nastąpi następny raz, kiedy we dwoje i kiedy we troje... Oboje wiemy z Anusia, że wszystko nastąpi niebawem... wystarczy tylko urodzić, urosnąć i do Czechów pojechać. Wiem, że niektórym nic to nie mówi, ale wszystko wyjaśnię niebawem. To taki nasz plan rowerowo-Julkowy.

1 komentarz:

magura pisze...

Pochwal się gdzie to cię wywiało. Jakoś zza drzewek coś tam wystaje ale nie poznaję do końca.