Tak, tak... właśnie tak wymawiam słynnych bohaterów bajki - kumpli Puchatka. Dla niewatajemniczonych chodzi o Hefalumpy i są to słonie, a nie jak mogłaby sugerować nazwa ludzie bezdomni czy też Ci z marginesu, zawani również "Dziadkami - Grzebihasiami".
Inny wątek, ostatnio na czasie to kolędy. Śpiewam wszerz i wzdłuż od "Cichej Nocy" aż po "Jingle bells" wszystko co popadnie. Jednak najbardziej mi utkiwła w uszach i najbardziej lubię ją śpiewać kolęda o dźwięcznym tytule w stylu "endomondo": "Przybieżeli do Betlejem", gdzie refren brzmi": Chwała na wysokości, Chwała na wysokości...
Od tego refrenu wzięła się moja nazwa robocza, więc kiedy tylko chcę jej posłuchać wołam:
"...tato/mamo włącz mi: fchałę na wysokości..."
A pokój, na Ziemi...
03 stycznia 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz