Minął rok. Strasznie szybko ogólnie rzecz biorąc. Ale były momenty, że ciągnęło się niemiłosiernie.
Najpierw poród, sprawa nowa, trudna, nieznana. W sumie położne były OK. Wszystko zgodnie z planem. Tyle, że przez niewiedzę lub niedopatrzenie lekarza wszystko poszło zgodnie ze złym planem.
I tak po szczęśliwym teoretycznie rozwiązaniu, szybko zeszliśmy na ziemię, a mało nie pod ziemię, kiedy to w drugiej dobie życia dziecka okazało się, żę do domu jeśli kiedyś wyjdzie, to na pewno nieprędko. Skierowanie na OIOM i czekanie - diagnoza wstępna: Zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych.
Nagle wszystko stanęło, problemy które człowiek miał do tej pory zniknęły, przestały istnieć, nic nie było ważniejsze. Byleby JEJ się nic nie stało, byleby przeżyła. I żeby komplikacji nie było poważnych.
Mijały kolejne doby. Jakimś cudem, może ktoś kierował tym z góry, wszystko zaczęło się wyprostowywać, Julka w expresowym tempie walczyła z chorobą nie dając jej cienia szans, aż do dnia wypisu.
Przy wypisie zdaliśmy sobie sprawę, że już na dworze lato, i można będzie z dzidziusiem duuuużo spacerować.
Potem, to już codzienne dzidziusiowe życie. Jak każdy inny bobas. I na dobrą sprawę nie ma o czym pisać. I oby tak było dalej.
Miesiąc spędzony w szpitalu dał nam naukę na całe życie, wystarczy sobie przypomnieć tamte chwile i człowiek szybko docenia, co ma. Jakim wielkim darem są dzieci i cieszy się z każdej chwili spędzonej z dzieckiem.
Mieliśmy wiele szczęścia. Póki co choroba, z której na początku nikt nie dawał większych szans przeżycia, nie odcisnęła na naszym dziecku żadnych powikłań. I oby tak dalej. Następny raport w przyszłym roku.
17 kwietnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
Juleczko w dniu Twoich pierwszych urodzinek- wszystkiego naj... szalonego dzieciństwa, dużo zdrówka i wspanałych przygód:)Ciocia Kasia i Wujek Bartek:)
Jula wszystkiego najlepszego Sloneczko :)Sto lat i duzo zdrowka :)
Juleczko, wiele dobrego, mnóstwa uśmiechu, samych miłych i życzliwych ludzi wokół! Czas chyba zmienić model z niemowlaka na dziecko, co?I stanowczo domagam się, by raporty były jednak przed kiwietniem 2010!
Prześlij komentarz