No i doczekałam się. Wystrzeliłam niczym guma z majtek i po kilku niepowodzeniach kapnęłam się o co chodzi z tą równowagą...
A więc:
Chodzę i jest mi bosko. Koniec z czworakami!
Od taty:
"...Jest po północy i padam z nóg. Wszystko przez tą zmianę czasu. Jutro opiszę więcej szczegółów dotyczących chodzenia..."
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
gratluacje :D Ciocia Kasik jest dumnna i wzruszona :D
Prześlij komentarz