Tak. Udało się!
Po drugiej wizycie kontrolnej u Pani Doktor, w końcu mogę się pochwalić, że jestem zdrowa.
Rzadki ostatnio to widok, ale trzeba się nacieszyć tym stanem. I nic z tego że ominął mnie najlepszy śnieg, bal czy inne uciechy...
Najważniejsze teraz to wyrobić w sobie choć troszkę odporności, by móc cieszyć się tym zdrowiem jak najdłużej.
W każdym razie Pani Doktor była zachwycona, że umiem już głośno oddychać w celu osłuchania mnie. Że potrafię pokazać język i powiedzieć "Aaaaaaaa..."
W związku z zachwytem, Panią Doktor ewidentnie poniosło i dała mi lizaka, naklejkę i bransoletkę...
Szok w trampkach.