21 stycznia 2009

Nocnik 2

Co do kwestii nocnika, to podobnie jak ze smoczkiem, problem nie leży u dziecka ale u rodziców.

Generalnie Julka ma skuteczność stuprocentową, gdyż każde (do tej pory) posadzenie na nocniku, kończy się skucesem. Albo same sisi, albo sisi plus załącznik.

Największy problem w sadzaniu to całe to przygotowanie i zabezpieczenie ubrań dziecka sprawia iż nie sadzamy Jej tak często jakby człowiek sobie tego życzył. Poza tym przeciwskazań nie stwierdzono.

Czekamy tylko aż Julcia się wywróci wraz z całą zawartością np. na dywan, bądź w celach poznawczych wsadzi doń rękę i umaże wszystko wokół.

1 komentarz:

magura pisze...

Wszystko możliwe i wszystko przed wami dzielni rodzice. Ale aż tak bym się nie zamartwiał. Przyjdą cieplejsze chwile i wtedy będzie zdecydowanie łatwiej (ubrać, rozebrać, przebrać, itp.) no i o sukcesy łatwiej a w przypadku porażek też nie ma tragedii.
Żebyście tylko sobie (i Julci) zbytniego tempa z tym "odzwyczajaniem" nie nadali...