Marcin już sam umie siedzieć, bierze sobie sam butlę z piciem i robi różne sztuczki, których ja jeszcze nie umiem. Ja narazie macham rączkami, to tu, to tam i takie tam.

Ja natomiast w dzień dziecka dostałam matę z pałąkiem, która jeszcze mi się nie znudziła.

Brykam ile wlezie, i jestem bardzo zadowolona. A jak jestem bardzo zadowolona to robię różne, różniste miny.
Np. ta :-D

Albo ta :-P

2 komentarze:
Julciu kochana! Bardzo dziękujemy Ci za wizytę. Mamy nadzieję, że już się zregenerowałaś po wszystkich harcach i hałasach.
Matę mamy dokładnie taką samą :-) więc mogę Ci powiedzieć, że Marcin ją uwielbia (jak i nadal jego starszy brat Pawełek więc muszą się przeciskać).
Minki zawodowe. Marcinek też już ma niezłą kolekcję, którą tatuś w końcu musi umieścić w sieci. Może mały pojedynek na miny? ;-)
Pojedynek na miny? Możemy spróbować, ale i tak wygracie. Więc z góry gratuluje. No chyba, że przyjdziesz i nam porobisz ciekawe miny - będą bardziej wyrównane szanse.
PS. Wszyscy czekamy na nowy wpis na liskostronie.
Prześlij komentarz