03 lutego 2009

Okulista

Byliśmy. Wczoraj. Prywatnie. Nawet nie najgorzej, wziął tylko sześć dyszek. Poszliśmy w tempie przyspieszonym, bo Julciątkowi troszku się zdarzało zeznąć mając blisko oczu jakiś przedmiot - zwłaszcza z rana. Ale jest ok. Diagnostyka wykazała, że nie ma zezika i do kontroli ma się stawić po ukończeniu 1,5 roku.

1 komentarz:

magura pisze...

Takie "zeziki" mogą się zdarzać. Marcin miał nawet dziwne "skoki" gałek na boki. Obawialiśmy się oczopląsu ale jakoś przeszło po miesiącu. Do dziś nie wiadomo o co chodziło. Dzieciaki wciąż zaskakują...