25 listopada 2008

A Czy Ty Wiesz, co czyta Twoje dziecko?

Bo Nasz Mały "Czytelnik" ma swoją ulubioną pozycję, którą wertuje samodzielnie, nierzadko do góry nogami, jednak brak w niej napisów i wiele trzeba domyślać się samemu co autor miał na myśli.



Okładka.

Przyjaźnie uśmiechnięta mordka głównego i jedynego bohatera wskazuje, że do szkoły, uczelni i innych przedszkoli można paradować z uśmiechem, nie bacząc na muchomory pod nogami.
Wprawne oko wypatrzy, że okładka nie daje nam jednoznacznej odpowiedzi, czy hipopotam idzie do szkoły znajdującej się przy kościele, czy przy meczecie. Napięcie zostaje więc zachowane.



Strona 1

Każdy poranek jest ciężki. Zwłaszcza jeśli o świcie wpada nam do okna zachodzące słońce, znajdujące się już wysoko na niebie.
Hipopotam nie ma lekko, gdyż przeciąga się dopiero po zaścieleniu łóżka, obowiązkowo po włożeniu kapci.



Strona 2

Jedna ze stron bardziej kontrowersyjna, jeśli chodzi o wychowanie. Bo jak tu dziecku wytłumaczyć, że robienie kałuży na pół łazienki jest dobre i ekologiczne. Pod znakiem zapytania jest również pozycja Hipcia (na narciarza), przypominająca delikwetntów z marginesu, krzątających się po Katowickim dworcu PKP. Również mycie samych dziąseł szczoteczką do zębów stoi pod dużym znakiem zapytania.



Strona 3

Godzina siódma na zegarze, to dobry przykład, bo kto rano wstaje, temu... itp. jednak picie napoju gazowanego oraz użycie tacy spotykanej w różnych fastfudziarniach, nie wróżą zdrowego stylu życia Hiposława. Kwestię pomarańczowego widelca i krojonego mydła między jajkami (na tacy) pozostawiam bez komentarza.



Strona 4

Czwarta strona, rozwiewa nasze okładkowe wątpliwości. Meczet znikł, Hipopotam jest pilnym uczniem i z przyjemnością wędruje do szkoły, niezależnie od tego czy czeka na niego pała z gegry albo kartkówa z histy...



Strona 5

...wędrówka do szkoły nie zawsze dociera do celu. Tym razem Hipcio poszedł "na baje" i uczy się ze swojej murzyńskiej czytanki w towarzystwie grzybków. Cóż. Samo życie.



Strona 6

Popołudniami, w ognisku nasz bohater maluje, oraz bywa luzakiem (ręka w kieszeni). Plama na podłodze - bez komentarza.



Okładka z tyłu.

Podsumowanie.
Na wagarach też można się nauczyć. Np. o skali kwasowości i zasadowości roztworów (Ph)... Tylko weź tu wytłumacz niemowlakowi co to są jony... Julka patrzy się co najmniej dziwnie.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Ale z Was wariaty :)))))

Unknown pisze...

Oj, komuś tutaj chyba się nudzi...

Kalasanty pisze...

czepiasz się Ujku...