Trzecia doba bez smoka,
Minęła mi w mgnieniu oka.
Wyję głośno, czasem krzyczę.
Może mi ktoś smoka wsadzi - liczę.
Mamy już trzy dni i dwie noce bezsmoczkowe.
Jest dobrze, chodź jedni twierdzą że to za wcześnie, inni zaś twierdzą że za późno. I znajdź tu człowieku złoty środek.
Julcia jest troszkę bardziej marudna, ale głównie w momentach kiedy dotychczas smoczek sie pojawiał w jej ustach.
Najwrażliwsze momenty to jazda samochodem po przebudzeniu, nocne wstawanie i troszkę dłuższe niz dotychczas usypianie.
Po prostu robotę którą wykonywał za rodziców smok (uspokajanie) - obecnie muszą odwalić rodzice. Najgorzej jest nocą i kiedy się jedzie samemu z Julką samochodem, a trzeba rozmawiać przez telefon*.
__________
* - zabrania się używania przez kierowcę telefonu komórkowego - zakaz obowiązuje, gdy wymaga to trzymania słuchawki lub mikrofonu w ręku
11 listopada 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz