05 lipca 2008

Ufo III

W odpowiedzi na wszystkie zapytania, interpelacje i zaczepki przypadkowych osób na drodze pragnę napisać kilka zdań na temat przyczepek rowerowych.

Określenie UFO jest nie do końca przypadkowe, ponieważ ta konstrukcja jest mniej więcej niczym samochód cabrio na drodze, tzn. zwraca uwagę każdego - nie ma głowy która by się za nią nie obróciła, najgorzej, bo co niektórzy przechodząc przez ulicę tuż przed rowerem, gdy zauważą nasz "pociąg drogowy" zapominają, że szli przez ulicę i przystają na jej środku...

Generalnie każdy się gapi - tak przynajmniej jest w Polsce, którą firma Shimano kategoryzuje jako kraj "nierowerowy".

Skąd to się wszystko wzięło?
Otóż na rok przed urodzeniem Julki, z Anią odkryliśmy wspólną pasję jaką jest jazda na rowerze, właśnie we dwoje. Nie ograniczaliśmy się do ścieżek rowerowych po płaskim, ale z grubej rury zamiast zająć się tak popularną w naszym rejonie pieszą turystyką górską, zaczęliśmy pedałować po szlakach górskich. I tak, nigdy nie zapomnimy kiełbasy z cebulą z rusztu w schronisku na Szyndzielni przy zachodzie słońca, wymianie dętki pod Klimczokiem, ulewy podczas zjazdu z Hali Rysianki i wielu innych, które niestety musieliśmy przerwać na wieść o Julci w brzuchu.

Julcia szczęśliwie rośnie z każdym dniem, i żeby móc nadal kontynuować naszą rodzinną już pasję postanowiliśmy zaopatrzyć się w pojazd do przewożenia dziecka. Wybór był pomiędzy fotelikiem a przyczepką i szybko został rozstrzygnięty na korzyść opcji nr.2
Dlaczego?
1. Dziecko, żeby mogło być przewożone w foteliku musi umieć siedzieć - w przyczepce, nie(+).
2. W czasie jazdy i siedzenia za rodzicem w foteliku dziecko próbując podpatrywać co dzieje się z przodu wygina swój delikatny kręgosłupek i niebezpiecznie majta główką to tu, to tam - w przyczepce widzi wszystko jak na dłoni(++).
3. Przy ewentualnej wywrotce roweru - ciągnika, przyczepka pozostaje nadal na dwóch kółkach zapewniając dziecku bezpieczeństwo(+++). Bezpieczeństwa również chroni klatka, oraz pięciopunktowe pasy(++++).
4. W przypadku przypięcia fotelika nie ma z reguły już możliwości przypięcia sakw, co utrudnia dłuższą jazdę - w przyczepce mamy bagażnik i kilka schowków, w tym schowek na misie od dziecka(+++++).
5. Generalnie po 5-ciu minutach jazdy w przyczepce dziecko zasypia, gdyż ma pozycję półleżącą. (++++++).
6. Większość modeli może być przekształcona w wózek - spacerówkę, co czyni sprzęt jeszcze bardziej uniwersalnym.

Minus?
1. To cena. Wprawdzie w "dobrych" sklepach rowerowych ceny przyczepek zaczynają się w granicach ok. 300 zł, jednak chcąc zrobić dobry zakup należy zacząć przynajmniej od kwoty 1500 zł a to jeszcze nie koniec. Górnej granicy nie podam, ale najwyższą z jaką się spotkałem, to ponad 4.000 zł.
2. Drugą wadą nie jest sama przyczepka ale polski system prawny, który niestety zabrania przewożenia dzieci w jakiejkolwiek przyczepie, w tym i rowerowej po drogach publicznych, rowerowych itp. Durnota nad durnoty, ale co się dziwić. Nie spotkałem jeszcze nikogo, kto by stwierdził że mamy w jakimś tam najmniejszym choćby stopniu dobrze skonstruowane prawo.
I na nic tłumaczenia, że Prawo Unijne pozwala, a w Kanadzie wręcz zalecane jest przewożenie dzieci w przyczepkach.
Każdy upierdliwy milicjant może wlepić mandat i koniec kropka.

My wyszliśmy z założenia, że i tak nie zamierzamy jeździć po naszych drogach, tak jak do tej pory trzymamy się od nich z daleka, jeżdżąc głównie po drogach rowerowych, po trasach wyłączonych z ruchu samochodowego, jak Julcia będzie starsza po szlakach górskich itp. dlatego zdecydowaliśmy się na zakup.

Właśnie z myślą o górach wybór padł na model cross-country firmy Chariot, model Cougar 1, a nie typowo miejski. Z dużymi 20" kołami, resorami i wkładką dla od 0-10 m-cy i od 10-20 mcy. Ta pierwsza to taki hamaczek, który dodatkowo wytłumia nierówności i utrzymuje główkę sztywno.

Gdzie kupiliśmy? W Czechach, chodź w Polsce też już coś w tej sprawie kiełkuje. I tak wspomniana wyżej firma shimano kwalifikuje Czechy jako kraj "rowerowy" w odróżnieniu do Polski.

Jak się z tym jeździ? Trzeba się przyzwyczaić. Po pierwsze szerokość. Mniejwięcej tyle co kierownica. Dziury ciężko ominąć, gdyż cały zestaw jest trójśladowy, co daje stuprocentowe prawdopodobieństwo trafienia w dziurę. Czy jest ciężko?
Gdy na pierwszą jazdę próbną wziąłem kuzyna Julci - Pawła (waga ok. 20 kg.) Było ostro. Wręcz się załamałem, bo po płaskim to już był nielada wyczyn. Łatwiej było wdrapać się na kilkaset metrów wzwyż po beskidzkich szlakach niż uciągnąć czterolatka w przyczepie.
Po Pawle przyszedł czas na Julcię i mi ulżyło. Julcia waży między 5 a 6 kg i pomimo obciążenia przyczepki dodatkowymi bagażami w postaci pieluch, chusteczek mleka, ciuszków 1,5l wody dla spragnionego ojca było leciuśko i przyjemnie. Widocznie mięśnie ojca na łydkach muszą wzrastać wraz ze wzrostem wagi dzidzi.
Zawsze można potrenować zamiast z dzieckiem np. z 5 kiloramami cukru.


Poniżej:

To właśnie Paweł w trakcie przerwy podczas jazdy próbnej.



Mina numer 75/06/2008 z kolekcji min "przyjaznych inaczej"



Opcja wózek.



Julcia już powoli się szykuje...



**************************

Miłych Wakacji Wszystkim!

4 komentarze:

Kasik pisze...

hih swietni z was rodzice :) pozdrawiam cieplo:*

Kalasanty pisze...

o komuś chciało się to czytać...

magura pisze...

...bo komuś chciało się to opisać. Bardzo dobrze bo wciąż wydaje się, że w tej kwestii w Polsce jest jakaś czarna dziura.
To, że klasyfikują nas jako kraj "nierowerowe" wcale mnie nie dziwi skoro legislacja jest tak "przychylna inaczej". Wystarczy się przejechać do Czech czy na Słowację by na własne oczy (koła?) przekonać się, że tam w istocie ruch w każdej postaci jest aktywnie popierany przez państwo (dróżki rowerowe w miastach i szlaki poza nimi, mapy, sklepy serwisowe na trasach, itp.).
Dla nas koszt przyczepki wciąż jest zaporowy no i 2 dzieci to nie 1. Pozostaje opcja fotelikowa. Też postaramy się zdać relacje choć pewno nie tak szczegółową ;-)

Kasik pisze...

ja zawsze wszystkie notki czytam Krzyrzu:P i jestem pod warazeniem :) fajnie wszytko opsujesz i wogole bedzie pamiatka dla Julki... ekstra :)