25 kwietnia 2008

Czarnogłowa


Dzis wreszcie nakarmił mnie ojciec. Z mężczyznami jak się je, to jest inaczej.
Najpierw karmiła mnie mamusia, ale tylko troszkę zjadłam, pomarudziłam i poszłam spać. Jak się obudziłam, to wziął mnie na ręce tata i zaczął karmić. Piłam jak szalona. Do dna. Super się się pije z facetami, bo po jakimś czasie sobie bekłam z całej siły i miałam pokarm za kołnierzem a tata zapomniał mnie asekurować pieluchą, więc ubranie również było mokre. Zabawy było co nie miara, tata musiał się nieźle natrudzić żeby wytrzeć mi pokarm za uszami i na dekolcie.
To co przepraszam się będzie dziać jak będę jeść PAPKI?

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

to bekanie to nie tylko po tatusiu ;)

Anonimowy pisze...

hehehehe :-))))) Slicznie razem wygladacie! Pozdrawiam :*
Aneta R

Kalasanty pisze...

A dziękujemy dziękujemy. Co do bekania, to napewno nie po mnie ma!!!