12 grudnia 2011

Paznokcie...

...kto wymyślił u człowieka, że muszą mu rosnąć paznokcie...

Moje paznokcie u rąk nie stanowią dla otoczenia większego zagrożenia, ale te u nóg jak mają mi obcinać to się zaczyna larmo! I to straszne... co by tu powiedzieć... drę się w niebogłosy, krzycze i skutecznie staram się nie dopuścić do ich obcięcia... mam tak od kiedy umiem siedzieć aż po dzień dzisiejszy...

Nie pomogą argumenty, pertraktacje, kuszenie nagrodami. Jestem sceptykiem wśród dających sobie obcinać pazury u nóg i basta!

Dobrze, że te u nóg (paznokcie) rosną dwa razy wolniej niż te u rąk. Przynajmniej krzyku o połowe mniej na świecie...

Co do paznokci Żaby Magnolii, to potrafię temu pluszakowi dokładnie wypiłować paznokcie pilnikiem, jeszcze skórki pousuwam i resztki brudów wyjmę... Magnolia się cieszy, ja też jestem zadowolona, że mam pluszaka z zadbanymi "ręcami"...

Poza tym to wszyscy zdrowi...

Brak komentarzy: